*

Pomysł poniższego eseju powstał w trzeciej dekadzie czerwca 2001 roku.

Po konsultacji z paroma osobami, uzyskał ostateczny kształt jesienią 2004.

**

 
Bibliografia                                             



I. IMPRESJE

                                                  motto:
                                                             Bóg jest miłością
                                                             Miłość jest Bogiem


Bóg, czyli "Ja jestem prawda, droga i życie",  to  najwyższa wartość, do której dąży człowiek:
-prawda, czyli rzeczywistość, na której możemy się oprzeć z pełnym zaufaniem; prawda ta oznacza niezawodność, której symbolem w Biblii jest skała.
- droga, czyli sposób postępowania.
- życie, czyli przemiana.

Impresje, czyli przelotne wrażenia, subiektywne odczucia, przeżycia;
również, utwór artystyczny o charakterze nastrojowo - subiektywnym.







1. Listy
                                                                                           jesień, 2002
Drogi Ojcze,
...........moje poszukiwania przez ostatnie kilka lat sprowadzają się do sprecyzowania pytań, które niewypowiedziane tkwiły we mnie od dawna. Im bardziej staram się je sprecyzować, tym bardziej umyka mi ich duchowy sens sprowadzając, niestety, rozważania w rejony zbyt dosłowne. Najlepiej oddaje istotę sprawy ulotny język przenośni i porównań.
Pytanie to można postawić przytaczając chińskie powiedzenie - legendę: mężczyzna rodzi się jak ptak z jednym skrzydłem i spędza życie poszukując kobiety będącej jego drugą połową, jego brakującym skrzydłem, tylko z nią bowiem będzie mógł latać.
Pytania:
1. Czy ludzkie wyobrażenie o miłości, które kształtuje się w ciągu całego życia, przekazywane przez ludzi, wśród których człowiek  żyje, przez literaturę i szeroko rozumianą sztukę, jest tą samą Miłością, którą głosił i realizował w swoim życiu Jezus?
2. Jak spotkać się w miłości, która prowadzi w życiu i ochrania?
3. Jak ją rozpoznać i nie rozminąć się z nią?
4. Jak nie utracić miłości swojego życia?
5. Jaka jest różnica między miłością „świecką”, a Miłością Chrystusa, czyli jaka jest różnica między miłością, którą objawiał ludziom Jezus a naszymi wyobrażeniami o miłości?
6. Kiedy i dlaczego miłość niesie cierpienie i rozpacz zamiast nadziei i radości ?
7. Co to znaczy uwieść?
8. Co to znaczy być uwiedzionym?
Czy pamiętasz temat naszej rozmowy sprzed wielu lat, który wracał potem w moich myślach jak bumerang, który próbowałam zrozumieć na wiele sposobów? Temat, który przewija się w ludzkich dziejach od zarania. Wszak już Ewa z Raju mówi do Boga: „Wąż mnie zwiódł” (uwiódł) [Rdz3,13].
Czym jest „ta kropla dziegciu w beczce miodu”? Kropla goryczy, która powoduje, że wszystko staje się gorzkie. Kropla, która sprawia, że miłość umiera?
Na czym polega połączenie kobiety i mężczyzny (połączenie, a nie związanie węzłem)?
Św. Jan w swojej Ewangelii opisuje spotkanie wielu osób, wielu mężczyzn i kobiet, w Betsaidzie, parę dni przed świętem Paschy. Jak rozpoznać w tym tłumie człowieka kochającego (człowieka - miłość)  i człowieka mającego fałszywe wyobrażenie o miłości (którego sercem zawładnie szatan)? Wszak obaj zginą śmiercią tragiczną. W tym samym czasie zawisną na drzewie.
Czyli: jakiemu bogu służy spotykany w życiu człowiek:  Miłości czy mamonie? Czy u niego Miłość służy mamonie, czy mamona Miłości?
Hipotetyczny problem Marii: kogo wybrać? kogo namaścić „na pogrzeb”? (problem Marii Magdaleny, która potem towarzyszy Wybranemu pod krzyżem i idzie do Jego grobu).
                                            Ucałowania, Twoja
                                                                                   Emm

Kochana,
........myślę, że legenda o brakującym skrzydle odnosi się również do kobiety i że wiele osób znajduje to drugie skrzydło. Problem polega na tym, że po pierwsze, może to być skrzydło innego ptaka (trudno latać mając jedno skrzydło orła, a drugie gołębia), po drugie mając nawet odpowiednią parę skrzydeł trzeba umieć je razem zmontować i nauczyć się latać.
Lotnictwo jest sprawą skomplikowaną. Świadczy o tym jego wielowiekowa historia, jego wzloty i upadki, poczynając od starożytnych, czyli Ikara i Dedala. Co dopiero mówić o lataniu w sensie przenośnym. Tym bardziej, że rzecz cała dzieje się w świecie Ducha Miłości, w rzeczywistości trudno dostępnej dla „szkiełka i oka mędrca”, trudno przetłumaczalnej na język dosłowności.
Opisując pojęcie „latania w przestrzeni Ducha” można powiedzieć, że w inteligencji emocjonalnej istnieje stan, w którym praca umysłowa jest czystą przyjemnością. Wykonywana jest bez wysiłku, z niewielkim nakładem energii. Umysł jest skupiony, nieobciążony. Emocje są pozytywne. Jest to stan zbliżony do ekstazy. Osiąga się go wykonując pracę dobrze znaną, opanowaną. Podczas tego stanu inteligencji emocjonalnej człowiek wykorzystuje wszystkie swoje umiejętności, wykonując najcięższą nawet pracę jak zabawę.
Gdy wejdziesz do wnętrza różnych kościołów i zwrócisz uwagę na obrazy, rzeźby, które powstawały w różnych epokach, zobaczysz jak wiele z nich to anioły. Posłańcy Boga. Anioły, uskrzydlone postacie ludzkie. Postacie, które oddają rzeczywistość Ducha w świecie materialnym.
Lotność umysłu - jest to stan podobny do włączenia piątego biegu na długiej trasie. Tak jak podczas jazdy samochodem, pustą, monotonną drogą. Jazdy bez pasażerów, w samotności, bez radia, w kompletnej ciszy. Prowadzenie i wszelkie manewry wykonuje się prawie machinalnie, a myśli płyną same. Wiadomy jest cel podróży, trasa jaką należy pokonać. Pogoda jest dobra. Czas przestaje się liczyć.
Podobnie pracują mistrzowie, geniusze, którzy opanowali techniki swojego warsztatu pracy np. Michał Anioł czy Leonardo da Vinci. Wiadomy jest cel, ostateczny kształt dzieła, do którego dążą pokonując problemy natury technicznej. W pracy potrzebna jest im umiejętność koncentracji i relaksu równocześnie. Przecież każdy może stan taki osiągnąć.
Opis powyższy dotyczy jednej osoby, a czym by było „uskrzydlenie na cztery ręce”, a raczej na dwie głowy? W moim odczuciu sekret tkwi w miłości. To ona jest tą siłą motoryczną, energią łączącą, jeśli jest w każdej osobie pary i pomiędzy nimi. Ponieważ chcę dać Ci wiarygodną odpowiedź, sięgnąłem do źródła wiedzy o Miłości, do Ewangelii.
Pragnę Ci jeszcze powiedzieć, że w dalszej części moich wywodów wystarczy znajomość Biblii na poziomie opowieści dla dzieci, ewentualnie umiejętność „poruszania się” po Biblii dla dorosłych, ponieważ będę powoływał się na wydarzenia w niej opisywane bez cytowania całości tekstów. Każdy z poruszonych problemów jest tematem - rzeką o zasięgu porównywalnym do dorzecza Amazonki. Ponieważ nie chcę pisać wielotomowego dzieła, ale w zarysie ogarnąć całość, zakreślę te tematy tylko szkicowo.
Cytaty pochodzą z Biblii Tysiąclecia ...









2. Czytanie.

czyli o różnych, wzajemnie dopełniających się, sposobach czytania Biblii.
Na początek kilka słów o różnych sposobach czytania.
Można rozróżniać i łączyć litery w wyrazy i w ten sposób zapoznawać się z treścią druku. Można czytać „od deski do deski”, czyli czytać od początku do końca, dokładnie; można czytać „między wierszami”, czyli domyślać się tego, co nie zostało napisane. Można odgadywać, przepowiadać, wróżyć, czyli czytać przyszłość z dłoni, z kart, albo czytać w czyichś oczach, twarzy, sercu. Czytać czyjeś myśli.
Biblię można czytać na wiele sposobów. Czytać można tekst, można odczytywać treść. Pierwsze jest odtwarzaniem tekstu. Drugie, budowaniem obrazu odczytanego tekstu w wyobraźni. Jest czytaniem między wierszami (tak jak czytanie w czyichś oczach). Następny etap to poruszanie się po zbudowanych w wyobraźni „żywych obrazach”. Poruszanie się, czyli stawianie pytań i szukanie na nie odpowiedzi. Odczytywanie Ewangelii przypomina pracę grupy archeologów przy wykopaliskach. Chodzi o dotarcie do sensu słów Jezusa, a więc jednej Osoby, przekazanych przecież przez różnych ludzi, wraz z ich, tych osób, czyli apostołów, ewangelistów, uczniów, osobistą interpretacją. Na to wszystko nawarstwiły się przez wieki całe zwały innych interpretacji, plus nasze własne sposoby widzenia świata i nasze dobre jak również zwichrowane myślenia, fałszywe wyobrażenia.
W moim odczuciu każdy człowiek spotykający się z Ewangelią dociera do prawdy. Każdy widzi ją niejako z innego miejsca, pod innym kątem. I bardzo często ludzie kłócą się ze sobą o tą samą sprawę, interpretację, mówiąc różnymi językami. (Istna wieża Babel).
Czytając Ewangelię trzeba mieć cały czas świadomość tego, że Jezus jest jej głównym bohaterem i przewodnikiem. On, tak jak przewodnik oprowadzający po zabytkowej katedrze, prowadzi nas przez wydarzenia zapisane przez ewangelistów oświetlając je swoim światłem i objaśniając przez nie: miłość, życie, jego problemy i sposób ich rozwiązywania.
Czytanie Biblii można porównać do otwarcia Sezamu ze skarbami. Klucz, o który nam chodzi to:
            „Bóg jest Miłością” i „Miłość jest Bogiem”,
czyli wartością najwyższą [np.: poganin to ten, który nie wierzy w miłość, a wierząc to ten, który w nią wierzy i realizuje w swoim życiu. Chrystus, czyli Mesjasz, czyli Namaszczony, Wybrany przez Boga. Chrystus, czyli miłość, która zbawia, ratuje].
Stary i Nowy Testament jest jak jezioro, którego nie da się wypić. Można z niego czerpać wodę do woli, można w nim łowić ryby, kąpać się, pływać, żeglować. Jednym słowem żyć z niego. Jednak można mieszkać nad jego brzegiem i nie potrafiąc czerpać wody ginąć z pragnienia.
Sposobu czerpania i życia tekstem Pisma uczy Jezus.

Generalnie są dwa sposoby odczytania.
Pierwszy sposób:
czytelnik jest obserwatorem, który czyta bez zaangażowania, bez identyfikowania się z postaciami odczytywanych przekazów. Do tego sposobu należy m.in. analiza tekstów ze względu np. na rodzaj literacki, czy porównania ze współcześnie znanymi nam innymi źródłami historycznymi o biblijnych czasach itp. Czytanie potrzebne, stanowiące wstęp do zrozumienia tekstu. Przypomina trochę lekcję anatomii.
Wiadomo jak zbudowany jest człowiek, ale szczegółowa wiedza na ten temat nie jest koniecznie potrzebna podczas spotkania towarzyskiego w kawiarni.
Drugi sposób:
czytelnik czyta z zaangażowaniem, przeżywaniem odczytywanych opowiadań, czyli jest to wchodzenie emocjonalne w treść przekazu. Jest to osobisty odbiór wiadomości o ludziach bliskich, dobrze znanych. Czytanie o ich, często intymnych, przeżyciach, tak jak słucha się opowieści rodzinnych o przygodach mamy czy taty, brata czy siostry, tak jak odczytuje się list z daleka. List, w którym zdarzenia z konieczności zostały napisane w sposób zwięzły, językiem skrótu myślowego. Odczytuje się go między wierszami, tak jak zakochany odczytuje list od ukochanej osoby.
Biblia to list Boga do człowieka. List Rodzica do dziecka. Kochającego i kochanego Ojca do ukochanego i kochającego syna. Przecież de facto dla Jezusa Stary Testament to saga Jego rodziny. Historia życia pradziada Abrahama, pradziada Dawida, Salomona, Booza, prababek Tamar, Betszeby, Rut, wujków i ciotek itp. Jest to przekaz Jego przodków dla następnych pokoleń. O różnych sprawach. O wojnie, o zagrożeniach, o gospodarowaniu, o miłości, o nieszczęśliwych i szczęśliwych rodzinach. I właśnie ten ostatni temat, rodzina, miłość w niej, nas interesuje.

Odczytanie zależy od sposobu „patrzenia” na treść:
a. z punktu widzenia człowieka, żyjącego w konkretnym czasie i miejscu, w takich a nie innych, indywidualnych, uwarunkowaniach obyczajowych, politycznych, historycznych, zmiennych na przestrzeni dziejów cywilizacji ludzkiej;
b. z punktu widzenia osoby ogarniającej całość dziejów, mając na uwadze wartości ponadczasowe, historyczne; biorąc pod uwagę uniwersalność mechanizmów zachodzących w relacjach między ludźmi, czyli starając się ogarnąć uniwersalizm bożego przesłania zapisanego przez ludzi pod natchnieniem Ducha Świętego.
Na przykład w Starym Testamencie sceny spotkania Abrahama z Bogiem można odczytywać z dwóch różnych punktów: z punktu widzenia Abrahama (ojca wierzących), lub Boga, którego Abraham spotyka. Jest to spotkanie dwóch osób: osoby-człowieka i osoby-Boga. Odczytuje się wtedy dwie różne, połączone ze sobą historie.
Pierwsza powstaje, gdy Bóg jest narratorem, który opowiada o spotkaniu z człowiekiem, który zawierzył i uwierzył w Jego słowo. Jest to obserwowanie przez Niego ludzkiego sposobu myślenia, działania...
Druga opowieść powstaje, gdy Abraham jest narratorem. Czytamy wtedy fascynującą opowieść człowieka o spotkaniu z Bogiem i wypełnieniu bożej obietnicy. Bóg-osoba spełnia pragnienie osoby-człowieka. Daje mu syna. Syna upragnionego. Jednego z niewolnicy, Hagar. Drugiego z kobiety wolnej, Sary, którą Abraham kocha.
Bóg daje człowiekowi syna i stawia przed nim zadanie:
„Teraz ty ofiaruj mi swego syna, tego jedynego, upragnionego, którego kochasz”.
Izaak ma wtedy kilka lat, a jego starszy przyrodni brat, Izmael, pewnie kilkanaście. Syn, jedyny, którego Abraham kocha to Izaak. (Nie znaczy to jednak, że Bóg nie kocha Izmaela. O bożej miłości świadczy opieka jaką roztacza nad nim i jego matką, o czym można przeczytać na kartach Biblii). Pytanie przed jakim staje Abraham jest zarazem pytaniem o to:
„Jak mnie, Boga, postrzegasz Abrahamie? W jakiego Boga wierzysz? Jaki jestem, jako Osoba, według ciebie?”
Ludzie w czasach Abrahama składają bogom różne ofiary między innymi z ludzi, z dzieci.
„Czy ty Abrahamie też tak postrzegasz Mnie, Boga, który dał ci życie i dał życie twojemu synowi, jak ci ludzie wśród których żyjesz ?”
Ten sam Bóg w parę wieków później, przez Mojżesza daje ludziom dekalog, a w nim przykazanie „nie zabijaj”. O jakie ofiarowanie syna chodziło, Bogu który mówi: „nie zabijaj”? Abraham rozumie zadanie „ofiaruj mi” dosłownie, tak jak rozumieli to ludzie jego epoki. Idzie więc, dosłownie złożyć swojego syna w ofierze, jak zwierzę ofiarne. Bóg usprawiedliwia Abrahama jako tego, który jest gotów wszystko oddać Bogu. I tak Abraham, jako usprawiedliwiony przez Boga, jest człowiekiem sprawiedliwym.
Myślę, że Bóg, który kocha i który mówi „nie zabijaj”, prośbę „ofiaruj mi swojego syna, jedynego, którego kochasz” rozumie w takim sensie: „Daj mi swego syna (jedynego, ukochanego, syna obietnicy) pod opiekę. Tak by był moją własnością, a nie twoją. Nie bądź właścicielem swojego syna”. Ofiarowując bowiem syna na własność Bogu, powierzając go Jego opiece, ofiarowujesz mu wolność, miłość i bezpieczeństwo. Dajesz swojemu synowi mądrego i dobrego przewodnika-opiekuna, który go nigdy nie zawiedzie”.
Tak można odczytywać całą Biblię. Czytając ją z perspektywy człowieka, patrzy się na wydarzenia tysiącami oczu ludzi, którzy uczestniczyli w tworzeniu Pisma. Brali udział w wydarzeniach, potem opowiadali je. Następne pokolenia przekazywały je sobie. Inni opracowywali i spisywali. Jeszcze inni przepisywali, a każda z tych osób zostawiała swój ślad w tekście. Wszyscy oni czynili to pod natchnieniem miłości i czynili to z miłości do swoich bliskich, by przekazać im tą uzbieraną mądrość rodzinną, Bożą.
W większości przypadków byli to mężczyźni. Bo mężczyźni byli: kapłanami, uczonymi, przywódcami, królami, sędziami, prorokami, pisarzami... I Biblia jest księgą napisaną przez mężczyzn dla mężczyzn. Dlatego, tak sądzę, Biblia jest przesłaniem Miłości-Boga do mężczyzny. Co nie znaczy, że kobiety nie mogą jej czytać.
Czytając Biblię z perspektywy Boga widzi się zdarzenia jednym okiem, okiem Boga. A jedno oko Boga, to oko Opatrzności Bożej.
Ciekawe, że patrzenie jednym okiem niweluje perspektywę, charakterystyczną cechę czasu i przestrzeni. Przestrzeń bez perspektywy ulega spłaszczeniu, do płaszczyzny, skurczeniu. Czas bez perspektywy staje się czasem teraźniejszym.
Tak więc Bóg Miłość
JEST TU i TERAZ, a równocześnie ZAWSZE i WSZĘDZIE.







3. Interpretacje

Odczytanie to dopiero materiał, z którym można pracować. Następny stopień to interpretacja przeczytanego tekstu.
Interpretować można różnie. Anzelm Grün we wstępie do swojej książki „Pismo Święte w interpretacji psychologii głębi” przekazuje w skrócie sposoby interpretacji różnych szkół, z okresu wczesnego chrześcijaństwa. Pozwól, że zacytuję ze str. 46 i dalszych:
“Z chwilą gdy myślimy i czujemy obrazami, teksty biblijne jawią się nam w całkiem nowy sposób... chodzi... o sposób... widzenia i rozumienia Biblii, o interpretację jaką od IV wieku uprawiano w monastycyzmie. Celem interpretacji obrazowej jest zawsze spotkanie z Bogiem, przeobrażenie własnej egzystencji przez Jezusa Chrystusa, otwarcie się na zbawcze i święte działanie Ducha Bożego, który chce mnie zbawić i przemienić w Słowie i przez Słowo”.
I dalej Anzelm Grün:
„W Kościele ery starożytnej jako pierwszy kwestią interpretacji zajął się Klemens Aleksandryjski. Klemens bronił alegorycznej wykładni Biblii wskazując, że nie jest ona żadnym wyizolowanym zjawiskiem, lecz że spotkać się z nim można u greckich filozofów i poetów oraz u Egipcjan w ich symbolicznej teologii. Dla Klemensa alegoryczna interpretacja była niejako warunkiem dotarcia do prawdziwego poznania Boga. Systematyczniej niż Klemens podszedł do kwestii interpretacji Pisma Orygenes. Dla niego w Piśmie ważne są nie tyle poświadczone fakty, co objawiona tam ponad historyczna prawda. Rozróżnia więc potrójny sens Biblii: cielesny albo historyczny, psychiczny albo moralny, duchowy albo mistyczny. Przy czym najważniejszy jest, według niego, duchowy sens Pisma Świętego. Orygenes jest przekonany, że Pismo, podobnie jak człowiek, ma jakieś ciało, jakąś duszę i jakiegoś ducha. Tym trzem obszarom przyporządkowuje on tą  potrójną wykładnię Pisma. W cielesnej wykładni chodzi o fakty i o właściwe znaczenie słów. W  psychicznej o moralną interpretację Biblii. W tym miejscu zauważa Orygenes, że  wszystkie biblijne opowieści są dla nas wzorcami moralnymi...  W  duchowej natomiast wykładni chodzi o głębsze znaczenie tych tekstów, o mistyczny wymiar Biblii, o możliwość zespolenia z Bogiem. Tą różnicę między moralną, a mistyczną interpretacją Pisma Świętego opisuje Orygenes w swoich “Homiliach o Księdze Liczb”: “Symbolikę wyjścia z Egiptu można rozumieć dwojako.  Albowiem, gdy ktoś od błędów nawraca się ku zasadom duchowym - wydaje się, że wyszedł z Egiptu i przybył na pustynię, to znaczy do takiego stylu życia, w którym w ciszy i spokoju ćwiczy się w prawach Bożych i zostaje wtajemniczony w nauki niebieskie...  pouczony zaś przez nie i pokierowany... powinien dążyć aż do ziemi obiecanej, to znaczy przez łaskę chrztu do nauk ewangelicznych”.  Moralna interpretacja bierze wszystkie opowieści za obrazy i zachęty do działania; mistyczna natomiast – za obrazy drogi duszy do Boga, mówiąc językiem psychologii za obrazy samostawania się... Wszystkie osoby i miejsca uważa ona za obrazy duszy, duszy znajdującej się w drodze do Boga. Opisuje ona wewnętrzną drogę rozwoju dusz, proces samostawania się, który zbiega się w zjednoczeniu z Bogiem...  Duchowa interpretacja Pisma posługuje się typologią i alegorią. Typologia widzi w osobach i opowieściach -typy, praobrazy dla czegoś, co ma nadejść. Alegoria interpretuje tekst w sposób duchowy, dopatruje się czegoś innego poza literą... Przeciwko spekulatywnej wykładni szkoły aleksandryjskiej, utworzonej przez Orygenesa, występuje bardziej empirycznie pracująca szkoła antiocheńska, której głównym przedstawicielem był Teodor z Mopsuestii. Dopuszczała ona obok wykładni historycznej – jedynie typologiczną, z pominięciem alegorycznej... W istocie jednak obie szkoły tak bardzo się od siebie nie różniły, choć wzajemnie zwalczały. Obie starały się dociec ścisłego sensu słowa, a następnie zbadać jego sens duchowy... Tak więc przez całe stulecia stosowano duchową wykładnię, która  „myślała” obrazami i która wszystko, co opisywała Biblia, pojmowała subiektywnie, z pozycji interpretatora.”
Tyle z książki A. Grün’a.


Jest jeszcze jeden sposób interpretacji. Przypomina on odczytywanie podpisów pod obrazkami w „Ilustrowanej Biblii dla dzieci”. Pierwsza warstwa odczytu to opis zdarzenia rozgrywającego się w konkretnym miejscu i czasie z udziałem osób nazwanych po imieniu. Druga warstwa to uogólnienie. Opis dotyczy funkcji osób i czynności, które wykonują. Nazwa miejsca, czas jest opisem sytuacji w jakiej się znajdują. Trzecia warstwa to uniwersalny, ponadczasowy opis problemów i sytuacji. Tak powstały tekst jest swoistym przekazem informacji, np.:
"warstwa pierwsza"
A. Jezus modli się w Getsemani. Jezus wychodzi naprzeciw Judaszowi. Scena pojmania w ogrodzie Getsemani (i dalsze), gdzie z pośpiechem i hałasem przyszli arcykapłani, dowódcy straży świątynnej, starsi i zgraja ich sług prowadzona przez Judasza. Judasz, który wydał Jezusa za pieniądze, całuje Go. Jezus leczy odcięte uchu sługi arcykapłana. Jezus niesie poprzeczną belkę krzyża. Golgota. Ukrzyżowanie. Jezus umiera. (W tym samym czasie na innym drzewie ginie Judasz śmiercią samobójczą). Złożenie do grobu i postawienie straży. Zmartwychwstanie. Światło wschodzącego słońca oświetla świat...
"warstwa druga"
B. Samotny Kochający Człowiek, w ciemności, pragnie nawiązać kontakt z Ojcem Miłością. Przyjaciele śpią. [Tak na marginesie. Jeden z apostołów nie spał mocno skoro opis tej sceny został przekazany przez Ewangelistów.] Samotny Kochający Człowiek nie nawiązawszy kontaktu z Miłością wychodzi naprzeciw człowiekowi Uwiedzionemu przez Fałszywe Wyobrażenia o Miłości.  Zło się spieszy. Uwiedziony Fałszywymi Wyobrażeniami o Miłości, przez kontakt fizyczny sprzedaje Człowieka w Złe Ręce, za cenę niewolnika. Człowiek pełen Miłości nie walczy (w ludzkim rozumieniu walki, której źródłem jest agresja). Miłość w Nim chroni drugiego człowieka. Leczy do ostatniego momentu wolności. Droga krzyżowa. Śmierć Kochającego Człowieka, który odchodzi. Wzgórze Czaszki - Człowiek Kochający umiera "w głowie". (Uwiedziony przez Fałszywe Wyobrażenia unicestwia się sam). Ciało w pośpiechu zostaje złożone w miejsce zamknięte, strzeżone. Gdy wraca Miłość (Światło), Ciało wychodzi z zamknięcia samo w sposób i o czasie nie znanym nikomu.
 "warstwa trzecia”
C. Samotna Miłość mówi: „nie (jest) tak jak ja chcę, (ale niech będzie) tak jak ty chcesz”. Brak kontaktu ze źródłem Miłości. Miłość wychodzi naprzeciw Fałszywym Wyobrażeniom. Miłość sprzedana w niewolę za pieniądze, czyli miłość idzie na służbę Mamonie. Płatna miłość. Zniewolona miłość niesie znak sprzeciwu, (znak negatywny, negatyw) i zamienia go na znak zgody (pozytywny, znak dodatni, pozytyw). Miłość   umiera, odchodzi, znika. Miłość  przechodzi w inny wymiar. Fałszywe wyobrażenia idą na zatracenie. Miłość powraca, spotyka bliskich w zupełnie inny sposób niż dotychczas. To Ona decyduje o wszystkim...
Takie czytanie idzie wolno. Trzeba mieć najpierw dobrze opanowaną treść i sens przekazu ewangelicznego, by było ono spójne z Duchem Ewangelii, nauczaniem Jezusa.



Symbolika.
O symbolach, symbolice można mówić długo i "szeroko". Jest to temat fascynujący. Tak o tym pisze Wiktoria Dolińska w książce „Co mówią nasze sny”:
„Tylko przy założeniu, że sny zawierają treść symboliczną może powstać problem ich interpretacji... Symbole nie powstają w sposób przypadkowy ani dowolny. Są one zrodzone przez społeczeństwo, jak mówi Henri Wallon, ich tworzywem są doświadczenia i przeżycia człowieka. W wyniku tego procesu człowiek nie mający nic wspólnego z rolnictwem może śnić o zbożu, kłosach lub mleku, krowach jako symbolach dobrobytu, symbolach prastarych, które występowały już w opowiadaniach Starego Testamentu. Europejczyk może widzieć we śnie zwierzęta drapieżne jako symbol agresywności albo pustynię symbol pustki uczuciowej.”
I dalej pani Wiktoria Dolińska:
"Możemy symbole...  podzielić na :
1. powszechne i indywidualne
2. dodatnie i ujemne
3. oraz takie, które mogą mieć charakter zarówno dodatni jak ujemny.
Powszechne symbole... występują u większości ludzi... wielka ich część powstała bowiem w oparciu o zjawiska przyrody. Symbole indywidualne to te, które tworzą się na tle konkretnej biografii”.
Tyle ogólnie. Nie będę przytaczał listy symboli, chciałem tylko naszkicować problem. Symbole mogą być ogólne, czyli funkcjonujące w wielu kulturach np. często ziemia jest porównywana do kobiety, kobieta symbolizuje ziemię. Są symbole charakterystyczne dla danego kręgu kulturowego, często rozumiane inaczej w innej kulturze np. kolor biały, symbol niewinności u nas, w Chinach jest symbolem żałoby. Symbole indywidualne powstają w ciągu życia konkretnego człowieka. Pewne charakterystyczne rzeczy, zapachy, widoki kojarzą się mu z różnymi wydarzeniami miłymi lub niesympatycznymi, czasem groźnymi. Tłumaczą zdarzenia, sytuacje, w których ta osoba się znajduje i skłaniają do podjęcia określonych decyzji.  W Starym Testamencie jest wiele symbolicznych opowieści np. sny faraona o siedmiu krowach, czy kłosach zboża, które symbolizowały coroczne zbiory.
Symbolika odnosi się nie tylko do snów, również do interpretacji np. przypowieści.


W Nowym Testamencie Jezus często posługiwał się symboliką w swych przypowieściach. Myślę, że łatwiej było mu trafić w ten sposób ze swym przesłaniem do serca słuchaczy, niż gdyby mówił “kawę na ławę”. Czy pamiętasz książkę “Mały książę” Antoine de Saint-Exupery?




rys 1



Symbole można porównać do rysunku kapelusza, który okazał się rysunkiem węża boa trawiącego słonia [rys 1], ale przecież wąż może trawić nie tylko słonia. Jest w tym obrazie wiele miejsca na działalność wyobraźni. Znaczenie, sens tego samego symbolu może być ukryte pod różnymi znakami, tak jak słoń, który może być ukryty pod narzutą lub “zjedzony przez węża”. Królestwo Boże jest ukryte w przypowieściach pod różnymi opisami: uczty, perły, winnicy, ziarna gorczycy, sieci, kupca...
Szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytania zwracam uwagę na sposób ich  formułowania. Jak wiesz, są pytania na które trudno dać jednoznaczną odpowiedź, np. próbując znaleźć wyjście z jakiejś sytuacji nie stawiam pytania „dlaczego Panie Boże, tak a nie inaczej się stało?” , ale raczej: „co mam z tym zrobić?”. Po drugie szukając odpowiedzi w Ewangelii, szukam dwóch podobnych “sygnałów”, a najlepiej jeszcze trzeciego, który z reguły jest ukryty. Na podobieństwo geometrii, tzn. mając jeden punkt już można się czegoś „uczepić”, dwa wyznaczają linię i w związku z tym jakiś kierunek, mając trzy mam już płaszczyznę, po której mogę się poruszać.
W Księdze Rodzaju jest opisana historia syna Jakuba i Racheli, tłumaczącego faraonowi sen o krowach i kłosach. Józef powiedział wtedy: „Ponieważ ten sen powtórzył się dwukrotnie, faraonie, Bóg to już postanowił i Bóg niebawem to uczyni”(Rdz.41,32).Czyli dwukrotnie powtórzony, zdublowany symbol, znak, jest ważny. Szukam wtedy trzeciego podobnego. Na przykład - sceny zwiastowania:
1. w Ewangelii św. Łukasza zwiastowanie przekazane Marii przez Gabriela (przyjęte z pokorą, pozytywnie);
2. drugie, tuż obok tego tekstu, to wcześniejsze zwiastowanie Zachariaszowi przez Gabriela narodzenia Jana – (przyjęte z  powątpiewaniem, negatywnie);
3. trzecie, u św. Mateusza, zwiastowanie narodzenia Jezusa Józefowi we śnie (podświadomość). Wniosek co do trzeciego zwiastowania, czyli snu Józefa: czasami człowiek tylko tą drogą, podświadomości, potrafi wejść w Świat Ducha, bo tkwi cały w świecie materialnym. Czasem nawet i w ten sposób nie potrafi.
W Ewangeliach faryzeusze, Judasz, to osoby, które błędnie interpretują słowa i czyny Jezusa. Nie potrafią wejść w Świat Ducha.

Cała Biblia jest zbudowana na podwójnym znaku, dwójce, parze. W Raju jest para ludzi. Pierwszy konflikt to spór między dwoma braćmi. Noe do Arki zabiera po parze różnych zwierząt. Na Arce Pana w świątyni były dwa skrzydlate cheruby... itp. Sama Biblia przecież to nic innego jak dwa Przymierza. Stare i Nowe. I tak dalej...
Są w Starym Testamencie opisane dwa bardzo ciekawe sny króla Nabuchodonozora w Księdze Daniela (Dn. 2,31-45 i 4,7-24). Jeden o posągu zrobionym z wielu różnych materiałów. Drugi o ogromnym drzewie. Daniel tłumaczy je w odniesieniu do czasów współczesnych jemu i królowi, któremu te sny się śniły. Podobnie dwa sny faraona z opowieści Józefa, syna Jakuba i Racheli (Rdz.41,1-7) są tłumaczone w odniesieniu do czasów, w których żyli ich bohaterowie. Sny te również mają znaczenie ponadczasowe, uniwersalne. Są aktualne w każdym okresie i są częścią składową Historii Zbawienia. Należy je odczytywać nie tylko w sensie dosłownym, ale również w przenośni. Dotyczą one sfery ducha.
Wniosek oczywisty i ponadczasowy ze snów faraona to: Bóg mówi - zbieraj i odpowiednio zabezpiecz nadwyżki plonów z czasów prosperity byś ty i twoi bliscy przetrwali czasy biedy, oraz byście nie popadli w niewolę. Dziel się z drugim człowiekiem by i on przetrwał. W snach z Księgi Daniela zarówno posąg jak i olbrzymie drzewo to symbol człowieka, jego cywilizacji. Cywilizacji, która ulegnie zniszczeniu. Zniszczona zostanie tak, jak posąg ze snu, przez “kamień, którego nie dotknęła ręka ludzka”, czy jak drzewo ścięte tak, by pozostały tylko korzenie i pień. Sny są mimo wszystko optymistyczne ponieważ w obu jest obecność i opieka Boga, czyli “zniszczenie” jest  przemianą, przejściem w zupełnie inną cywilizację.
Zakończenie obu snów jest nie jako “zawieszone”, czyli od człowieka zależy wola i chęć przyjęcia pomocy od Boga. W sensie dosłownym "kamień z nieba” oznaczałby meteor mogący zniszczyć ziemię. Schemat drugiego snu sugeruje coś innego. Kamień z nieba to kamień węgielny nowego królestwa (kamień odrzucony przez budowniczych); ścięty pień drzewa, “zwilżany rosą a nieba” ( Dn 4,12) to podkładka, na której szczepi  się inną odmianę drzewa (przypowieść o krzewie winnym /J 15,4-5 /).


“...wtedy zobaczą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłoku..” ( Łk 21,27). Częsty motyw w sztuce to obraz Syna Człowieczego “na obłoku”, ”przychodzącego na obłoku”. Centrum każdego obrazu religijnego jest Bóg, jest Jezus.
Powstaje pytanie:
jak On postrzega świat “przychodząc na obłoku” ?
Co widzi spoglądając na ziemię?
Idąc dalej tym tropem: jak na mapie Ziemi Obiecanej  widzianej z góry, w wyobraźni, w przestrzeni ducha, układają się wydarzenia Jego życia?
Jakie przesłanie chciał przez te wydarzenia przekazać?
Załączam mapkę miejsc, w których rozegrały się wydarzenia opisane w Ewangelii, z niej w dalszej opowieści będę korzystać.






rys. 2   mapa Ziemi Świętej zawieszona "do góry nogami"  /bez skali/




II. NAUTILUS

                                             motto:
                                                         "Cicho! Ukochany mój!
                                                         Oto on! Oto nadchodzi!
                                                         Biegnie przez góry,
                                                         Skacze po pagórkach
                                                         Umiłowany mój podobny do gazeli
                                                         do młodego jelenia"
                                                                                       (Pnp 2, 8-9)






Nautilus, czyli kielich,
puchar, którego czaszę stanowi muszla nautilusa, polerowana, ujęta w oprawę z cennego metalu, zdobiona emalią i szlachetnymi kamieniami. Jego trzon tworzyła czasem rzeźba postaci mitycznej podtrzymująca czaszę, częściej całość miała kształt pawia, strusia, łabędzia lub przypominała okręt.
Na uroczystym posiłku podawano kielich błogosławieństwa wyznaczający nowy etap uczty i symbolizujący jedność obecnych. Kielich wina jest prorockim symbolem głębszego znaczenia losu. Według Encyklopedii Biblijnej, między innymi symbolizuje los człowieka.
Motyw trzech krzyży jest obecny w wielu miejscach. W Ewangelii, na Golgocie stały trzy krzyże. W wielkopostnej pieśni religijnej śpiewamy:
                    "W krzyżu cierpienie (1-szy),
                     w krzyżu zbawienie (2-gi),
                     w krzyżu miłości nauka (3-ci)
                     Kto Ciebie Boże, raz pojąć może,
                     ten nic nie pragnie nie szuka."
Wydarzenia, o których będzie mowa w części II, układają się na podobieństwo różańca, jego tajemnic: radosnych, światła, bolesnych, chwalebnych.  





4. Spotkania


Znaki spotkania miłości na drodze swojego życia.
Przebieg spotkania i jego rezultat zależy od obu spotykających się stron.
W Ewangelii św. Łukasza Jezus w czasie wędrówki do Jerozolimy tak zwraca się do ludzi, którzy mu towarzyszyli:
    “To plemię jest plemieniem przewrotnym.
    Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.
    Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy,
    tak będzie Syn Człowieczy dla tego pokolenia...
    Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu
    i potępią je:
    ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili,
    a oto tu jest coś więcej niż Jonasz” /Łk 11 ,29-30, 32/
“Plemię przewrotne” to ludzie rozumiejący coś opacznie. Mieszkańcy Niniwy też widzieli rzeczywistość opacznie. Bóg tłumaczy Jonaszowi:
    “czyż Ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą, wielkim miastem,
    gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi,
    którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej....” /Jon 4,11/,
czyli mylą prawą z lewą; w przenośni: mylą dobro ze złem. Mają pomieszanie pojęć.
Plemię, które “żąda znaku” to ludzie, którzy nie umieją myśleć, przyjmować argumentów. Kierują się tylko znakami, a nie logicznym myśleniem, argumentami. Nie widzą oczami ducha; są ślepi duchowo. Syn Człowieczy postępuje jak Jonasz, czyli głosi przesłanie Boga. Resztę zostawia ludziom do przemyślenia i nawrócenia się wewnętrznego. Samodzielnie!
Bóg uczy człowieka myślenia!
Spotykając w życiu miłość, która zbawia, prowadzi, uczy, spotykasz się z Chrystusem. Spotykasz Boga. Od wewnętrznego rozeznania (każdy człowiek ma własne i nikt go w tym nie zastąpi) zależy, czy Go rozpoznasz prawidłowo czy nie. Czy Go odrzucisz czy przyjmiesz. Od rozeznania zależy w jaki sposób Go przyjmujesz. Co z Nią zrobisz.
Znaki Jonasza to znaki spotkania miłości.
Kluczem do zrozumienia, rozpoznania tych znaków jest opis (na początku Ewangelii według św. Łukasza) spotkania Elżbiety, która była wtedy w szóstym miesiącu ciąży i Marii, która była na początku pierwszego trymestru. Elżbieta widząc nadchodzącą Marię, która już wtedy była z Jezusem, przeżywa poruszenie dziecka, Jana, w swym łonie /Łk 1,39 -45/.
Gdy przychodzi Niosący Miłość (Posłaniec Boga) przeżywa się poruszenie swojego „wewnętrznego człowieka”, niewidoczne dla innych.
Jest to silne przeżycie, na które człowiek reaguje podobnie jak Jonasz.
Znaki Jonasza, to znaki spotkania z Bogiem, znaki spotkania miłości. Opowieści według Księgi Jonasza i Ewangelii układają się według schematu:
“Stary Testament (S.T.) zapowiada Nowy Testament (N.T), Nowy Testament (N.T.) tłumaczy Stary Testament (S.T.)”.


Zwiastowanie i ucieczka.
Jonasz po odebraniu Bożego przesłania ucieka, by nie iść do Niniwy.
Zdarzenia z Ewangelii to:
a
. „ucieczka” z miejsca zdarzenia, po zwiastowaniu: Maria po zwiastowaniu anioła Gabriela “poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy”, by odwiedzić Elżbietę,  zgodnie z wolą Boga (ucieczka z Nazaret) /Łk 1,39/.
b. „ucieczka w siebie” po zwiastowaniu, zamknięcie się w sobie: Zachariasz traci głos po usłyszeniu podczas modlitwy w Miejscu Świętym zwiastowania, od anioła Gabriela. Jest odcięty przez swoje kalectwo od kontaktu z ludźmi, zamknięty w sobie /Łk 1, 22/.
c. „ucieczka” przed zwiastowaniem: Józef chce uciec, wycofać się z sytuacji, gdy orientuje się, że Maria oczekuje na narodziny nie jego dziecka. Zmienia zamiar po zwiastowaniu, które otrzymuje we śnie od Anioła /Mt 1,19-20/.
Bardzo często człowiek spotykający w swoim życiu miłość ucieka. Najlepiej gdzie pieprz rośnie. Z obawy przed jej potęgą i nieogarnioną wielkością. Ucieka ze strachu przed zniewoleniem.
Spotkania z Chrystusem, czyli miłością ratująca, prowadzącą, nie zależą ani od wieku osoby, ani od jej płci.

„Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie..?” /J 21,16/.
Miłość między mężczyznami... Pytanie, które stawia Jezus nie brzmi, dosłownie:
- ”Czy jesteś Moim przyjacielem?”
- ”Czy mogę na tobie polegać, Szymonie, synu Jana?”
- “Czy lubisz Mnie?”
Choć wszystkie te pytania są jego cząstkami, ale brzmi:
„..czy kochasz Mnie?” /J 21,17/.
Mówi to mężczyzna do mężczyzny. Pełna, czysta miłość. Bez seksu. Żadnego „popaprania”. I Piotr to rozumie.




Wyjście na spotkanie.
Bóg stworzył dla siebie i człowieka duchową świątynię - spotkanie - miejsce i czas przebywania razem z człowiekiem - Raj. Miało to być też miejsce spotykania i przebywania razem dla ludzi.
W Ewangelii są opisane trzy różne sposoby wyjścia na spotkanie. Od nastawienia, rozważenia w sercu decyzji z jaką człowiek wychodzi, od jego oczekiwań, zależą rezultaty spotkania. Zawsze też istnieje możliwość nie przyjęcia zaproszenia i nie pójścia na spotkanie.
a. pierwszy sposób wyjścia na spotkanie; wyjście Judasza.
Judasz, gdy usłyszał słowa Jezusa: „Co chcesz czynić, czyń prędzej". /J 13,27 / wyszedł z Wieczernika z myślą: „idę zrobić to czego ode mnie oczekujesz”, czyli spodziewa się, że Jezus wie o jego zamiarach  i zgadza się na nie. Co więcej. Każe mu to zrobić jak najprędzej!  Z pośpiechem!
Jednak autor Ewangelii  komentuje: „A po spożyciu kawałka (chleba) wszedł w niego szatan" /J 13,27/. Szatan to duch, dla którego człowiek jest przedmiotem przetargu, jak  rzecz. Judasz ma problemy z zobaczeniem drugiej osoby. Wszystkich wokół traktuje jak rzeczy, którymi można manipulować. Judasz wychodząc  z Wieczernika odchodzi od Jezusa, w ciemność; a ”...kto w ciemności chodzi, nie wie dokąd idzie” /J.12;35/. Judasz błądzi i dlatego przychodzi po kilku godzinach, jako drugi z kolei do ogrodu Getsemani, mimo, że wie, gdzie Jezus często przebywa. Daje to tym samym Jezusowi cenny czas na Wieczerzę w Wieczerniku i modlitwę w Getsemani bez jego, Judasza, udziału.
Spotkanie w ogrodzie dla obu kończy się zawiśnięciem na szubienicy, na drzewie. Jeden w jasności, drugi w ciemności, jeden na oczach tłumu, w towarzystwie (złoczyńców i gapiów), drugi w samotności. Judasz - człowiek samotny do rozpaczy. Człowiek odrzucony przez wszystkich. ”Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził” /Mk 14,21/. Syn zatracenia, czyli zrodzony, wychowany, ukształtowany przez to co ulegnie zagładzie, zniszczeniu; ale również syn Tego, który idzie na zgubę. Jezus jest tym, który został skazany na zatracenie, na drogę krzyżową, a Judasz przez wybranie na apostoła jest Jego duchowym, kalekim synem. Judasz, człowiek zagubiony, nie posiadający prawidłowego rozeznania. Człowiek duchowo głuchy i ślepy. Dwa drzewa - szubienice splecione ze sobą, dwie szubienice trudne do rozdzielenia.
Judasz idzie na spotkanie z Jezusem w Getsemani razem z ludźmi, którzy pod przykrywką religii ubijają dla siebie interesy (Jezus wypędza przecież handlarzy z Dziedzińca Pogan). W przypowieści o winnicy i sługach zabijających posłańców i syna właściciela /Łk 9,9-19 /   przez porównania przygotowuje swoich uczniów na zbliżające się wydarzenia. Judasz jest, jak wielu innych, uwiedziony przez elitę religijną Izraelitów wizją Mesjasza, którą oni głosili. Mesjasza „ziemskiego”, polityka, człowieka doczesności.
Jezus krótko komentuje wydarzenia: "To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach" /Łk4,44/. O Nim, czyli o Człowieku, który kocha.
Jaką prawdę o Miłości chciał ludziom przekazać Jezus? Prawdę, którą można zrozumieć, odczuć w sercu, której nie da się nauczyć na pamięć jak tabliczki mnożenia. Prawdę o tym co dzieje się z Człowiekiem Który Kocha, gdy ulega pokusie fałszywych wyobrażeń, gdy wychodzi im naprzeciw i poddaje się im. Jednym słowem, gdy człowiek nie odrzuca kuszenia z którym spotkał się Jezus na pustyni na samym początku swej działalności, w samotności, bez kontaktu z kochającym, dobrym Ojcem.
Judasz wyszedł z Wieczernika pod hasłem: „idę zrobić to czego ode mnie oczekujesz”, ale mimo, że przebywał blisko Jezusa od momentu wybrania go na apostoła, nie potrafił prawidłowo zinterpretować Jego nauki i czynów. Widział w nim Mesjasza „ziemskiego”, działacza politycznego.
Wizje, Jezusa i Judasza, zbawienia człowieka i narodu wybranego przez Boga całkowicie się rozmijają.
b.  Drugi sposób wyjścia na spotkanie, gdy decyzja podjęta w sercu brzmi:
    „niech będzie tak jak ty chcesz, ale to nie jest tak jak ja chcę”.
Pomimo zgody i pójścia z miłością, jak Jezus, na to spotkanie, jest to wyjście na Golgotę. Spotkanie z odrzuceniem, pogardą, ze śmiercią, czyli z cierpieniem.
    “Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie
    (1) odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie;         zostanie
    (2) zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie” /Łk 9,22/,
czyli wyjście na spotkanie z ludźmi, którzy mają fałszywe wyobrażenie o miłości.
Jezus idąc do Jerozolimy na święto Paschy zdaje sobie świetnie z tego sprawę, że idzie na spotkanie ducha, którego kuszenie odrzucił na pustyni.
    „Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu” /Łk 4,13/.
Jezus w Getsemani wychodzi na spotkanie tego, który ma o Nim fałszywe wyobrażenie i którego sercem zawładnął szatan. „Nadchodzi władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie.” /J 14,30/.
W Jezusie nie ma nic z władcy tego świata, którego serce opanował szatan, czyli:
nie odrzuca człowieka,
nie pogardza nim,
nie potępia go,
nie zadaje mu cierpienia,
nie narzuca mu swojego sposobu postępowania,
nie zniewala go, nie wiąże go ze sobą, nie ogranicza go.
Jezus mówi do uzdrawianych grzeszników tylko:
    „... Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz.” /J 8,11/,
czyli: rób co chcesz, ale rób to z Miłością.
W grodzie Getsemani mówi do swoich uczniów: „Czemu śpicie ? Wstańcie abyście nie ulegli pokusie” /Łk 22.46/, czyli bądźcie czujni, nie wychodźcie na spotkanie zła, ono przynosi cierpienie.
Nie warto iść na spotkanie zła. Nie po to Jezus przeszedł tą drogę (jego ofiara jest jedna i innej nie trzeba), żeby powtarzać ją jeszcze raz i jeszcze raz w taki sposób. Jest wiele innych sposobów spotykania miłości. Szkoda jej na takie wykroty i ugory.
Idźcie na spotkanie ze Mną w domu Ojca.
    „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” /Łk 2, 49/.
Chrystus jest prawowitym władcą całego świata zarówno materialnego jak duchowego.
Mówi do uczniów: „W domu mego Ojca jest mieszkań wiele”./J 14,2/, a „mieszkanie” to właśnie sposób przebywania z Bogiem. To relacja miłości między dwoma, trzema osobami.
c. Trzeci sposób wyjścia na spotkanie, gdy zgoda w sercu brzmi jak u Marii:
    "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa!" /Łk 1,38/,
czyli: “chcę tak jak ty chcesz”, “moje oczekiwania są zgodne z Twoimi planami”, “Bóg jest przewodnikiem”. Wyjście na spotkanie z osobą, która jest najważniejsza w życiu. Wyjście na spotkanie z kochającą osobą na sposób Marii, z miłością w radości.
Tak też przebiegało spotkanie Elżbiety i Marii.
Cel życia to iść z Chrystusem, czyli żyć w Miłości.
Żyć, “być“ w Miłości "Jestem".
Mieć uporządkowane, opanowane "Mam".





5. Pascha

Pascha upamiętnia noc dziesiątej plagi egipskiej, w czasie której zginęły pierworodne dzieci Egiptu, kraju niewoli. Upamiętnia noc przejścia Pana, kiedy Izraelici dzięki znakowi krwi na odrzwiach domów ocaleli. W czasie tej nocy spożywali mięso zabitego baranka i placki z nie kwaszonej mąki, będąc w pełni gotowymi do drogi. Pascha oznacza również przejście przez Morze Czerwone i umknięcie pogoni egipskiej.
W rzeczywistości duchowej oznacza ocalenie od Złego, wyzwolenie od niewoli grzechów, zbawienie, uratowanie.
W czasie wieczerzy upamiętniającej uwolnienie żydów z niewoli egipskiej “...pije się cztery kielichy wina. Rabbi Johanan mówi (Pes X): odpowiadają one czterem wypowiedziom mówiącym o odkupieniu, czterem etapom wyzwolenia, o których czytamy w Księdze Wyjścia (6, 6-7) ...”  ( Brat Efraim „Jezus Żyd praktykujący”, rozdz. Otwórzcie się prastare podwoje ! Pascha – Święto Przaśników )

„Przeto powiedz synom izraelskim: Ja jestem Pan!
/kielich 1/      Uwolnię was od jarzma egipskiego
                      i wybawię was z niewoli,
/kielich 2/       i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem
                     i przez surowe kary.


/kielich 3/      I wezmę sobie was za mój lud,
                     i będę wam Bogiem, przekonacie się,
                     że Ja Pan, Bóg wasz,
                     uwolniłem was spod jarzma egipskiego.
/kielich 4/      Potem wprowadzę was do ziemi,
                      którą z ręką podniesioną  przysiągłem dać
                      Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi
                     Dam ją wam na własność.  
                    ”Zaiste, Ja jestem Pan !.”  (Wj 6,6-8)
W tradycji żydowskiej w święto Paschy czyta się „Pieśń nad pieśniami” interpretowaną  jako poemat symboliczny zaślubin Oblubieńca–Boga i Oblubienicy-Izraela. („Księgi Pięciu Megilot” przekł. Czesław Miłosz, Wstęp). Zaślubiny, czyli spotkanie.
Jezus w czasie przemienienia na górze Tabor rozmawia z Mojżeszem i Eliaszem o swoim odejściu, które miało się dokonać w Jerozolimie w czasie żydowskiego Święta Paschy (Łk 9,30-31). W Getsemani trzykrotnie modli się do Ojca o oddalenie kielicha, który ma wypić (trzy kielichy) (Mt 26, 31-34; Mk 14, 26-31; Łk 22, 41-42), czyli prosi o oddalenie trzech krzyży, które ma przejść, by pokazać ludziom drogę do Królestwa Bożego, którego symbolem jest czwarty kielich. Droga Jezusa prowadzi od nocnej uczty w Wieczerniku, przez Getsemani, Golgotę, po Zmartwychwstanie świtem trzeciego dnia.
Pascha, czyli święto religijne. Ma wiele znaczeń, które nie wykluczają się, tylko wzajemnie uzupełniają. Święto Paschy jest tym punktem, w którym łączy się: "Pieśń nad pieśniami",  wyjście z niewoli egipskiej, symbolika zaślubin ze Starego Przymierza, z Wieczernikiem, Ogrodem Oliwnym, drogą krzyżową i Zmartwychwstaniem Nowego Przymierza.




6. Cztery kielichy i trzy krzyże


Kielich goryczy, czyli Krzyż Męczeństwa
Symbol niewoli grzechu, goryczy życia bez miłości, czyli krzyż męczeństwa jest pisany krwią (rys 3).
  /kielich 1/        „Uwolnię was od jarzma egipskiego
                          i wybawię was z niewoli”    (Wj 6,6).
Krzyż zapowiedziany na Górze Kuszenia po spotkaniu Jezusa z szatanem „i odstąpił Go aż do czasu” (Łk 4,13). Jezus zapowiada go kilkakrotnie w czasie wędrówek z apostołami: „módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Łk 22,40), a ulec pokusie to pójście w drogę razem ze Złem.
Zaczyna się w Getsemani wyjściem Jezusa na spotkanie Judasza, który przyprowadził arcykapłanów, starszych, dowódcę straży świątynnej i ich sługi. Spotkanie z apostołem „którego serce opanował szatan” (J 13,27).
Symbolika „Krzyża zapisanego krwią” odpowiada duchowej rzeczywistości dziedzińca kapłańskiego, na którym składano Bogu krwawe ofiary. Krzyż ten kończy się śmiercią Jezusa na Golgocie i złożeniem Jego ciała do strzeżonego grobu.
Spotkania Krzyża Męczeństwa to spotkania na "7 górach" (wzgórzach):
1.Góra Kuszenia – Jezusa z diabłem
2. Góra Złej Rady - pod nieobecność Jezusa  (spotkanie zamachowców “za plecami”)
3.
Góra Oliwna - Getsemani - samotność Jezusa, zdrada Judasza
4. Na wzgórzu Syjon, dom arcykapłana Kajfasza - z uzurpatorem
5. Wzgórze Antonii, dom prokuratora Piłata - z okupantem
6. Na wzgórzu, dom króla Heroda - z cudzoziemcem
7. Wzgórze Czaszki (Golgota) - ze śmiercią, w otoczeniu wojska i gawiedzi.
Jezus jest otoczony cały czas przez straże okupanta. Okupanta w różnych wymiarach władzy: świeckiej, religijnej, sądowniczej.  Również po śmierci. Jest królem swego narodu, który był tak uciskany i zniewolony przez różnego autoramentu zaborców.




rys 3   Krzyż Męczeństwa



Jezus, człowiek który kocha, który mówi ludziom o miłości i ukazuje im czym ona jest, jest bez grzechu. Chce jednak pokazać co dzieje się z człowiekiem, który stykając się ze złem, ulega mu. Na czym polega pójście na ugodę ze złem. Prześledźmy wydarzenia układające się w krzyż męczeństwa.


1. Góra Kuszenia. Po czterdziestodniowym poście, na pustyni, Jezus spotkał szatana. (Łk 4,1-13).
Pokusy:
Pierwsza - zamiana kamienia w chleb, czyli działanie wbrew naturze, wbrew prawom Boga, wbrew Jego przykazaniom.
Druga - kuszenie na narożniku, czyli szczycie świątyni. Można ją określić jako niepotrzebne ryzykowanie życia.
Kuszenie trzecie - bogactwami świata za oddanie hołdu Złu, czyli błędna hierarchia wartości: Bóg służący Mamonie, czyli Miłość sprzedana za pieniądze. Zamiast Mamona służąca Bogu, czyli by dobra materialne służyły Miłości.
Jest jeszcze czwarte, ukryte kuszenie: "Jeśli jesteś Synem Bożym to..."(Mt 4, 3;6), czyli prowokacja.








2. Góra Złej Rady. Jezusa tam nie było. „Według tradycji odbyła się tam narada Sanhedrynu nad zgładzeniem Jezusa (J 11,47-53)" - Daniel-Rops „Dzieje Chrystusa” z opisu do mapy 13.


3. Getsemani, Tłocznia Oliwy, czyli Ogród na górze Oliwnej.  Miejsce, w którym Jezus często przebywa z uczniami. Miejsce skąd Jezus z apostołami wyruszał do świątyni. To był Jego zwyczaj. Zwyczaj modlitwy, czerpania z mądrości Ojca.
Równocześnie przez wydarzenia Wielkiego Czwartku ogród ten, Ogrojec, jest obrazem samotności, braku kontaktu z Ojcem, braku kontaktu z przyjaciółmi. Poddania się pokusie wyjścia na spotkanie fałszywego wyobrażenia o Bogu, o miłości. Wyjścia na przeciw odrzuceniu. Na drogę krzyżową, przez Gehennę na Golgotę.
Wyjście na spotkanie z Judaszem jest symbolem błędnego wyboru. Jezus nie miał zwyczaju chodzenia na ugodę ze złem, na Golgotę. Wypędzał złe duchy; uwalniał ludzi od nich. Poddał się tylko raz, w dniu swojej śmierci. Wychodząc powiedział: „...nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie.” (J 14,30). Pozwolił sprzedać się za cenę niewolnika.
Wszedł w relację człowiek – człowiek typu: „jestem własnością drugiego człowieka, on mnie ma, dysponuje mną, jestem mu poddany, pozwalam mu robić ze mną co on zechce. Jestem niewolnikiem”.
Na drodze krzyżowej następuje zderzenie dwóch relacji: „JESTEM pod opieką Boga. – Ojciec otacza mnie opieką” i “MAM drugiego człowieka na własność”.
Ogród Getsemani należy do Krzyża Męczeństwa, czyli do tego miejsca i czasu, w którym jest sprawowana krwawa ofiara baranka paschalnego na dziedzińcu kapłańskim. Jezus w Ogrojcu pocił się, dosłownie, krwawym potem.


4. Dom arcykapłana (na wzniesieniu), czyli władza religijna narodu Izraela. Arcykapłani w tym okresie byli „polecani” przez Rzymian i współpracowali z okupantem.


5. Dom prokuratora, Antonia (na wzniesieniu koło świątyni) - Spotkanie z Piłatem, czyli z okupacyjną władzą sądowniczą popartą siłą wojskową.


6. Dom Heroda (na wzniesieniu) to siedziba władzy królewskiej. Zło, które czyha na Jezusa u progu życia (Betlejem - zabicie chłopców do lat trzech) i wtedy gdy jest mężczyzną w pełni sił (”zielone drzewo” Łk 23,31).
Herod, a raczej to co symbolizuje jego imię, a więc czyny dziada, ojca i synów. Jest to centrum Krzyża Męczeństwa, jego serce i  jak w oku cyklonu podczas tego spotkania (Jezusa i Heroda na drodze krzyżowej) pozornie nic się nie dzieje. Herod to intrygant (zarówno ojciec jak i syn) wykonuje swoje wyroki cudzymi rękami. Posługuje się uczonymi, czyli tymi którzy znają Pisma i wojskiem, czyli przemocą. Rozbudowuje świątynię na swoją chwałę, by przypodobać się Hebrajczykom. On wydał wyrok śmierci na Jana Chrzciciela. On groził Jezusowi śmiercią w Galilei. O nim Jezus mówi per „ten lis” (Łk 13,32). W Starym Testamencie tego typu władzę ma faraon za czasów Mojżesza: wydał wyrok śmierci na małych chłopców, trzyma lud wybrany w niewoli, rządzi niewolnikami...
„Plemię żmijowe”, czyli pokolenie Kaina, nie tyle względem ciała co ducha. Potomstwo złego ducha (zepsutego, uszkodzonego, niekompletnego, kalekiego). Potomstwo węża, (symbol pożądania, czyli chęci posiadania, zawłaszczenia). “Plemię żmijowe” czyli: Herod Antypater - syn majordomusa, jego syn to Herod Wielki. Synowie Heroda Wielkiego to m. in.: Herod Archelaos, Herod Antypas, Herod Filip. Do tego plemienia należą wszyscy ich zwolennicy, słudzy, stronnicy.
Termin "pokolenie” rozumiany nie tylko jako: ojciec i syn (biologiczny), ale szerzej jak np.: pokolenie Jakuba, pokolenie Efraima, pokolenie Izraela, a więc wszyscy potomkowie. Idąc dalej: pokolenie Abrahama  to ludzie wierzący. Jego potomkowie względem ducha, wierzący tak jak on. Nie tylko potomkowie względem ciała.
JESTEM jest to:
                          "... Światłość prawdziwa,
                          która oświeca każdego człowieka
                          gdy na świat przychodzi” (J 1,9).
Wynika z tego, że MAM jest tym co gasi to światło w człowieku i pogrąża się on w ciemności (będąc w świetle).
                         „Gdy światłość, w tobie będąca
                           jest w rzeczywistości ciemnością,
                          jakże ta ciemność musi być wielka” (Mt 6,23).




7. Golgota – Wzgórze Czaszki. Śmierć człowieka złapanego w pułapkę zła następuje "w głowie". Zło ma naturę napalmu. Rani i zabija nie tylko osoby bezpośrednio z nim stykające się, ale również ludzi połączonych emocjonalnie z ofiarą. Również te nieobecne fizycznie (uczniowie...).
Góra Złej Rady, wzgórze na którym stoi dom arcykapłana, dom Heroda, Antonia na wzgórzu świątynnym, tworzą ramię poprzeczne krzyża. Obrazowo przedstawione jako„belka”, którą niesie Jezus na Golgotę. Jest ono symbolem tych wszystkich sposobów działania bez miłości, bez Boga (czyli grzechów) od których Jezus nas uwalnia.





Kielich octu, czyli Krzyż Przemiany.
Jezus dostaje do picia na krzyżu napój z octu, czyli zepsutego, skwaśniałego wina (J 19, 20). Ocet nadaje się do użytku tylko w małych ilościach, jako przyprawa do potraw, a nie do picia kielichami. Wino jest symbolem miłości. Ocet to skwaśniała miłość.

Kielich ten jest symbolem trudu wyjścia z niewoli grzechu. Jest to krzyż przemiany: 
  /kielich 2/      "...i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem
                      i przez surowe kary...”     (Wj 6,6).
Kary spotykają ciemięzców, boży lud jest chroniony.


Spotkania krzyża przemiany na "7-miu górach" (wzgórzach)
1. Góra Kuszenia
2. Góra Złej Rady
3. Ogród Getsemani na górze Oliwnej
4. Wieczernik - "wzgórze arcykapłana", w pobliżu  jego pałacu
   Dom arcykapłana (Annasz, Kajfasz)
   Dom prokuratora (Piłat), Antonia
   Dom króla (Heroda)
7. Wzgórze Czaszki – Ogród Grobu - Zmartwychwstanie.





rys 5. krzyż męczeństwa i przemiany


Zwyczaj, który towarzyszył Jezusowi przez całe życie, w sensie dosłownym i w przenośni to droga do Domu Ojca, na rozmowę z Nim (modlitwa), czyli na Wzgórze Świątynne, do świątyni.
Jezus nie miał zwyczaju chodzenia na ugodę ze złem, na Golgotę. Uczynił to tylko raz, w dniu swojej śmierci, wyrażając się z resztą o nadchodzących  do Ogrojca: „nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie” (J 14,31), czyli: “Ja nie jestem jego własnością”, “on kupił mnie bezprawnie”.
ad 1. Góra Kuszenia. Odrzucenie kuszenia i wyjście na pustynię.
ad 4. Wieczernik. To równocześnie Dom Arcykapłana, Sędziego, Króla. Jezus zmienia sytuacje, zmienia relacje. Przenosi spotkania na poziom duchowy. W symbolice: przenosi miejsce spotkania z Bogiem z Dziedzińca Kapłańskiego, miejsca składania ofiary krwawej, do Namiotu Spotkania, do Miejsca Świętego. Inny jest też sposób składania darów Bogu. Jezus zastępuje w Wieczerniku ofiarę krwi ofiarą Chleba i Wina. Miejsce spotkania jest ukryte, znane tylko Uczniom (ich liczba nie jest określona ściśle). Są to ludzie Czyści. W stanie czystości rytualnej. „Wykąpani” - jak wyraża się o nich sam Jezus.
Jezus w Wieczerniku mówi do apostołów: ”...dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie" (J 13.33) i do Szymona - Piotra: "Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz" (J 13,36). Wynika z tego, że Wieczernik jest miejscem, z którego idzie się na spotkanie z Bogiem. Idzie się samemu, indywidualnie. Jest to spotkanie osobiste, twarzą w twarz. Jest to następny poziom świątyni, inny rodzaj relacji, inny sposób spotykania z Bogiem - Miejsce Święte Świętych. Wchodzi tu tylko jedna osoba, arcykapłan. Przebywał tu również Mojżesz, mimo, że nie pełnił funkcji arcykapłana. (Wszedł tu również poganin, po czym nastąpiło zburzenie świątyni).
Dom Arcykapłana, to inny sposób sprawowania władzy religijnej. Jezus jest arcykapłanem na wzór Melchizedeka.
Dom Prokuratora, Antonia, to inny sposób sprawowania władzy sądowniczej. Jezus jest sędzią na wzór Salomona. Pokazuje mechanizmy działania zła i dopiero wtedy, jak lekarz, stawia diagnozę choroby duszy i leczy ją.
Dom Heroda, czyli władza królewska sprawowana w inny sposób. Jezus jest królem na wzór Dawida. Jest Pasterzem, a nie wilkiem.
ad3. Ogród Getsemani. Zamiast spotkania z "fałszywymi wyobrażeniami o miłości", przejęcie zwyczaju Jezusa, czyli wyjście do świątyni na spotkanie-modlitwę z Ojcem.
ad 7. Ogród Grobu. Zmartwychwstanie. Miłość odradza się. Przemienia, zmienia ciało. Wychodzi z zamknięcia. Ukazuje się tym, którzy Go szukają  (kobiety, Maria Magdalena). Przychodzi do tych, którzy pragną Go spotkać (Piotr, Jan), którzy Go oczekują (apostołowie), którzy o Nim i z Nim rozmawiają (uczniowie na drodze do Emaus).
Na każdym etapie krzyża męczeństwa (spotkania ze złem)  istnieje możliwość nawrócenia, jeśli się jest w kontakcie z Chrystusem.



Kielich wody, czyli Krzyż Błogosławieństw.
Symbol przejścia przez Morze Czerwone i unicestwienia prześladowcy, przeciwnika. Również symbol oczyszczenia, obmycia.
Kielich wody żywej połączony przez wydarzenia w Kanie Galilejskiej z kielichem czwartym, kielichem wina.
  /kielich 3/    „I wezmę sobie was za mój lud, i będę wam Bogiem,
                    i przekonacie się, że Ja Pan, Bóg wasz,
                   uwolniłem was spod jarzma egipskiego.” (Wj 6,7).
Krzyż Błogosławieństw, czyli wydarzenia  zapisane atramentem w Ewangeliach.

Na jego drogę Jezus wychodzi po odrzuceniu pokus pustyni.
1. Z Góry Kuszenia Jezus idzie w stronę Galilei. Krzyż zakotwiczony jest w Cezarei Filipowej, u źródeł rzeki Jordan, u podnóża góry Hermon, wyznaniem Piotra „Ty jesteś Mesjasz..” (Mt 16,13).  Ty jesteś Wybranym.
2. Kazanie na Górze Błogosławieństw. Rozmowa z Niewiastą i znaki w Kanie Galilejskiej.
3. Góra Przemienienia, Tabor. Rozmowa z kobietą  przy studni Jakuba koło Sychem.
4. Centrum, serce krzyża, Góra Moria, Skała, świątynia. Relacje ukazane w symbolice miejsca Świętego Świętych.
5. Wieczernik na "wzgórzu arcykapłana".
Narodziny Człowieka Miłości w Betlejem (nazwa tej miejscowości oznacza "Dom Chleba") są szczytem tego krzyża.
Poprzeczne ramię krzyża to:
Chrzest w Jordanie, czyli wybranie przez Ojca. Ukazanie się gołębicy. Namaszczenie w Betanii (wybranie przez Marię).
6. Wniebowstąpienie na Górze Oliwnej. W Getsemani wybór drogi do świątyni, domu Ojca. Skała Moria - świątynia to centrum krzyża.
7. Zmartwychwstanie z grobu na wzgórzu Czaszki. Droga do Emaus i spotkanie z uczniami (znak łamania chleba).




rys. 6 Krzyż Błogosławieństw





Kielich wina

Kielich czwarty, czyli woda przemieniona w wino tak dobre jak to „drugie” w Kanie Galilejskiej. JEGO Przymierze. JEGO wino weselne, które jest symbolem Jego Miłości i nastania Jego Królestwa.
  /kielich 4/       „Potem wprowadzę was do ziemi,
                        którą z ręką podniesioną  przysiągłem dać
                        Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.
                        Dam ją wam na własność.”           (Wj 6,6)
Wejście w rzeczywistość Królestwa Ducha Miłości. Pan.


Wielki Czwartek, Wieczernik, Jego słowa do apostołów:
                      ”nie będę już pił z owocu winnego krzewu,
                       aż przyjdzie królestwo Boże”       (Łk.22,16-18).
Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
Święć  się imię Twoje w królestwie Twoim.
Wola Twoja jest jak w niebie (przestrzeń Ducha)
Tak i na ziemi (świat materialny).
Dzięki Ci za chleb nasz powszedni,
Który nam dajesz codziennie,
Dzięki za odpuszczanie win naszych
Mimo, że my naszym winowajcom nie zawsze umiemy odpuszczać.
Dzięki, że chronisz nas przed pokusami i zbawiasz ode złego. Amen.

Królestwo Niebieskie to relacje "tu i teraz" między osobami, relacje kameralne.
                    „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje,
                     tam jestem pośród nich"      (Mt 18, 20).
Symbolem Królestwa Bożego jest Jego Dom – świątynia.

III. ARABESKI

                                                   motto:
                                                            "Wszystkim tym jednak,
                                                             którzy Je (Słowo) przyjęli,
                                                             dało moc,
                                                             aby się stali  dziećmi Miłości
                                                             tym, którzy wierzą w imię  Jego,
                                                             którzy ani z krwi, ani z ciała,
                                                             ani z woli męża
                                                             ale z Miłości  się narodzili."
                                                                                     (wg J 1, 12-13)







Czas i miejsce spotkania Boga z człowiekiem to świątynia.
Od pierwszych stron Biblii do ostatnich, czyli od Raju, który jest miejscem przygotowanym przez Boga dla człowieka na spotkanie z Nim, przez cały Stary Testament, Nowy Testament do Apokalipsy, w której jest opisana nowa świątynia, nie zbudowana ludzką ręką, są opisane spotkania Boga z ludźmi. Jest to jednym słowem „świątynia-spotkanie Boga i człowieka” istniejąca i zmieniająca się w czasie, choć ciągle ta sama.
Ta ponadczasowa świątynia istnieje „w przestrzeni ducha”. Ma swoje dziedzińce - rewiry - obszary, które różnią się miedzy sobą zakresem praw i obowiązków, nakładanych na ludzi przebywających w niej.
Schemat budowy tej przedziwnej świątyni, trwającej do dziś,  gdyż zarówno czytanie Biblii jak samo życie to spotkanie Boga i człowieka, jest niezmienny mimo upływającego czasu, liczonego w tysiącach lat, zmieniających się warunków i niezliczonych pokoleń ludzi biorących udział w spotkaniu.




7. Świątynia

Monstrancja
Było już koło godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem:
                      „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego.
                       Po tych słowach wyzionął ducha” (Łk 23,45).
Wyjście Ducha na zewnątrz świątyni Ciała, wejście w świat. Bóg porządkuje świat zgodnie ze swym prawem. Uświęca go swoją obecnością, by go zbawić, czyli uratować od zagłady.
Są to te wszystkie uporządkowane relacje, które zostały obrazowo przedstawione przez Jezusa w czasie Jego wędrówek po Ziemi Obiecanej.






rys. 7 Monstrancja



Kiedy patrzysz na mapę Ziemi Obiecanej i obrócisz ją o 180°, czyli niejako „postawisz na głowie”, otrzymasz taki właśnie obraz, który przypomina monstrancję. W środku świątynia, czyli Jego Ciało. Na zewnątrz rozrzucone po całej Ziemi miejsca spotkań. Relacje między Bogiem i ludźmi są uobecnione w Namiocie Spotkania. Relacje te, zarówno miejsce, czas, jak i sposób spotykania rozrzucone są po Ziemi Świętej w spotkaniach Jezusa z ludźmi.
W religii, w centrum świata stoi świątynia - Dom Boga. Symbolem spotkania z Bogiem jest góra. Najważniejszą górą Przymierza jest góra Moria, inaczej wzgórze świątynne, na szczycie którego stoi świątynia Pana. Dla żydów stała tam przez wieki świątynia Salomona wzorowana na pierwszej, tzw. Przybytku (przenośnej świątyni-namiocie czasów Mojżesza). Po okresie niewoli babilońskiej zbudowano ją na nowo, jako trzecią z kolei (a nazywaną Drugą ). Rozbudował ją później Herod.
Stoi tam teraz Kopuła Skały, dla muzułmanów, potomków Izmaela, pierworodnego syna Abrahama, okrywająca miejsce, w którym Archanioł Gabriel pomógł prorokowi Mahometowi wznieść się do nieba na rumaku, o imieniu Al-Burak.
Dla chrześcijan Duchowa świątynia to Ciało Pana, który zostawił swój znak w ofierze chleba i wina, który zmartwychwstał i który powróci.



Świątynia
 Dom modlitwy - Dom Ojca - Ciało - Chleb - mieszkanie Ducha
                       "Czy nie wiecie, że powinienem być w tym,
                        co należy do mego Ojca?”          (Ł 2,49).
Świątynia jerozolimska z czasów Jezusa miała taki sam schemat budowy jak Przybytek zbudowany za czasów Mojżesza i miała również ten sam sens symboliczny. Ziemię Świętą, Obiecaną, można podzielić na trzy obszary (rys 8). Interpretując te obszary symbolicznie jako różne rodzaje relacji między Bogiem i człowiekiem oraz między ludźmi, można wyodrębnić w nich różne typy „mieszkań”.
Teren świątyni obrazuje relacje między spotykającymi się. Termin: "obszar", "mieszkanie" należy rozumieć w przenośni jako: "przestrzeń" rzeczywistości duchowej, relację, sposób przebywania ze sobą.
I. Świątynia na Skale - zbudowana na wzór Namiotu Spotkania
II. Dziedzińce wewnętrzne
III. Dziedziniec Pogan i teren poza świątynią -„świat”, czyli obszar zewnętrzny, najbardziej oddalony od centrum świątyni.




 rys 8. Schemat budowy świątyni






rys 9. Różne zapisy graficzne schematu świątyni


Pra... pradziadek Jezusa, Salomon, syn Dawida, był królem Izraela i jego sędzią. Na początku swojego panowania prosił Boga o mądrość. Opowiadanie z Księgi Królewskiej o sądzie nad dzieckiem jest przykładem salomonowej mądrości.
Dwie kobiety urodziły w tym samym czasie synów. Jedno z dzieci zmarło. Jedna z matek oskarżyła przed królem swoją sąsiadkę o kradzież jej żywego syna i podrzucenie martwego. Współmieszkanka nie przyznała się do winy.
Sąd Salomona polegał na postawieniu kobiet przed wizją śmierci drugiego chłopca, „by było po równo sprawiedliwie”, czyli każda miała otrzymać po połowie dziecka. Kobieta, która jest połączona emocjonalnie z dzieckiem („jestem z nim”), woli je stracić, byle żyło. Kobieta, która jest nastawiona na posiadanie („mam je”), i ma pustkę emocjonalną w sercu (być może z powodu straty syna?), kierując się zazdrością wybiera śmierć. Bez względu na to, czyj biologicznie jest żyjący syn (a nie wynika to jasno z tekstu) dla dziecka jest lepiej, gdy będzie go wychowywała matka myśląca przede wszystkim o nim i emocjonalnie „żywa”.

Układ dwie matki i dziecko można opisać jako:
1. dziecko własność Boga - nietykalne, „święte”
2. kobieta kierująca się w życiu ideą: „jestem” matką
3. kobieta kierująca się w życiu maksymą: „mam” dziecko.
Zasadą sądu Salomona jest wydobycie ducha, który tkwi w człowieku. Ujawnienie motywów, którymi kieruje się w swoim postępowaniu człowiek.



Podział na MAM i JESTEM.
"Obraz duchowy człowieka", w którym splatają się różne emocje, namiętności, motywy postępowania. Od człowieka, jego rozeznania, wiedzy, intuicji i woli zależy ostateczna decyzja o celu, który chce osiągnąć i o sposobie w jaki chce go zrealizować.



Świątynia Ducha, Ciało, czyli świątynia Pana.
A. 

 Jestem, czyli Obecność - pierwszy stan człowieka po narodzeniu – życie w miłości. „... światłość prawdziwa, która oświeca
                każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1,9 )




B.

Pierwsze odkrywanie otoczenia przez dziecko i teren „świat”. Po kilku latach życia dziecko już nie tylko “jest”, ale również ma rozwinięte „mam”. Chce opanowywać świat w którym żyje, podporządkować go sobie.




Przemiana, którą może dokonać człowiek sam, gdy dorasta:
C.
Ważna jest zmiana relacji w stosunku do drugiej osoby.
Chodzi o to, czy
drugi człowiek jest podmiotem działania - jest to wtedy spotkanie dwóch "żywych" osób, 
czy przedmiotem działania - drugi człowiek jest traktowany wtedy jak przedmiot, rzecz, bezuczuciowy "robot".




D.
Człowiek zaszczepiony w Bogu-miłości.
Zdarza się, że człowiek spotyka w życiu Boga. Gdy Go nie odrzuci, albo nie ucieknie, gdy umie przyjąć Miłość i jej dary, jak Maria, ofiarowuje wszystko Miłości.
Człowiek zostaje zaszczepiony w Bogu, wtedy przemiany dokonuje Bóg–Miłość.
Jest to przemiana na: "JESTEM jest wszystkim we wszystkich".





Jest to obraz zarówno człowieka jak i społeczności ludzi. Obraz społeczności, pokoleń, czyli grup ludzi, którzy kierują się w życiu taką, a nie inną wspólną hierarchią wartości.
Społeczność Boża, dzieci Boże, czyli wierni, czyli żywy Kościół, czyli mistyczne Ciało Chrystusa.
Błąd myślenia tkwi w utożsamianiu daru Boga, miłości, jej źródła, z drugim człowiekiem, a nie relacją pomiędzy osobami. Wpływa to na chęć podporządkowania sobie tego człowieka. Niejako zamknięcia go dla siebie i zarezerwowania tylko dla siebie. Wzięcia w posiadanie.
Duch Boga mówi przez człowieka na tyle czytelnie dla drugiej osoby na ile ten człowiek jest “przeźroczysty” dla działania Boga, jak Maria.
Nie na darmo symbolem Ducha jest wiatr. Wieje dopóki jest wolny. [Zamknięcie w domu drzwi i okien powoduje, że powietrze robi się stęchłe, zepsute]. Podobnie jest z miłością. Często następuje mylenie osoby z relacją z nią. Projektowanie na nią swoich oczekiwań, wyobrażeń (niezgodnych z rzeczywistością). Narzucanie swoich wizji co do tej osoby. Kończy się to na ograniczeniu wolności osoby i „zamknięciu jej dla siebie". Powoduje to zniknięcie miłości, zniszczenie jej, “śmierć ducha”. Zerwanie relacji miłości.
Przykazanie miłości mówi o kochaniu każdego człowieka, a za tym idzie pozwolenie drugiemu na kochanie każdego człowieka. Tymczasem powszechnie panuje zazdrość o uczucia do innych. Każdy chce być jedynym i całkowitym właścicielem serca „kochanej” przez siebie osoby. Chce mieć, a nie być.
W człowieku splatają się różne emocje, namiętności, motywy postępowania. Od niego, jego rozeznania, wiedzy, intuicji i woli zależy ostateczna decyzja o celu, który chce osiągnąć, o sposobie w jaki chce go zrealizować.



8. Arka

Historia zbawienia zaczęła się w momencie, gdy para, Adam i Ewa, opuszczają Eden. Wtedy to Pan Bóg obiecał im ocalenie i konsekwentnie przez całe Pismo Święte przewija się wątek pary, jak również wątek ocalenia od zagłady.
Po wyprowadzeniu ludu z niewoli egipskiej Mojżesz przekazuje jak należy zbudować dla Pana Przybytek, w którego Miejscu Świętym Świętych stanęła Arka Świadectwa (Wj 26, 1-37; 25,10-11; 25, 16-22).
Św. Teresa w „Twierdzy Wewnętrznej” nazywa przestrzeń w centrum świątyni, tą relację, małżeństwem.
Małżeństwo może być czysto duchowe – śluby zakonne, lub czysto fizyczne –  małżeństwo między kobietą i mężczyzną „skonsumowane”, ale bez połączenia tego szczególnego rodzaju miłością emocjonalną, mentalną, duchową, erotyczną.
Słowo “małżeństwo” nie jest terminem precyzyjnym. Nie jest tą relacją małżeństwo homoseksualne, czy powielanie życia przez klonowanie.
Ludzie pod tym terminem rozumieją różnego rodzaju relacje nie zawsze odpowiadające rzeczywistości tej prawdziwej i jedynej w swoim rodzaju relacji, stwarzającej niepowtarzalne nowe życie.
Jest to rzeczywistość obecna w każdym czasie dziejów ludzkości; niezależna od ustroju, religii, zwyczajów. Jan Paweł II  w "Tryptyku rzymskim" mówi o prasakramencie.
Uniwersalność przesłania bożego zbawienia odnosi się do każdej ludzkiej pary niezależnie od okoliczności, miejsca i czasu, w którym się spotykają.
Miłość spotyka się wiele razy w życiu. Ale...
Na podobieństwo zaproszenia na ucztę. Nie zawsze jest to zaproszenie na pierwsze miejsce przy stole. Czasem jest to miejsce ostatnie.
...najmniejszy w Królestwie Niebieskim jest większy od tego, który jest poza nim.
Każde spotkanie z kochającym i kochanym człowiekiem, jest najważniejszym wydarzeniem w życiu, mimo, że „miejsce za stołem” może być za każdym razem inne.
Bo miłość jest jedna, ale ma wiele twarzy.
Inna jest miłość ojca do syna, inna do córki,
inna syna do ojca, inna córki do ojca.
Inna dzieci do matki, inna matki do dzieci.
Inna między braćmi, inna między siostrami,
inna między siostrą i bratem.
Inna między przyjaciółmi.
I nie da się wejść w tą szczególną relację miłości jaka powinna być między parą: kobieta - mężczyzna z każdą z wyżej wymienionych. Ta miłość jest jedyna i niepowtarzalna. Najlepiej oddaje ten stan termin "miłość oblubieńcza".
W  S.T. opowiada o niej „Pieśń nad pieśniami”, ale tam nie ma mowy o ślubie, tylko o weselu, a to jest różnica ...
“...nie ślubujcie, ani na niebo, ani na świątynię, ani na podnóżek tronu Boga...”
To nie ślub jest istotą spotkania, tylko miłość. Ślub jest zewnętrznym wyrazem spotkania dwojga ludzi, ważnym dla społeczności. Dla młodej pary jest istotne czy chcą przede wszystkim ze sobą być, czy tylko się mieć. Czy są dla siebie podmiotem, czy przedmiotem działania.
I biada temu kto nie zdając sobie z tego sprawy, nie wiedząc o tym, czyli mając fałszywe wyobrażenia, wchodzi w obszar miłości oblubieńczej bez bożego powołania [jak Adam i Ewa]. Następuje “wyrzucenie z Raju”, czyli “zburzenie świątyni”. Zostaje sterta gruzu.
Bo do tego trzeba nie tylko dwojga. Ta miłość jest darem Boga, który to dar trzeba umieć przyjąć, nie zniszczyć go. Człowiek jest skupiony na drugim człowieku jako źródle miłości. Chce go "mieć", "zatrzymać tylko dla siebie", na zawsze. Tymczasem drugi człowiek jest tym, który może nieść w sobie miłość. Jest tym, przez którego objawia się Bóg, ale sam nie jest źródłem Miłości. Ona jest niejako poza nim, i działa przez niego.
W wielu kręgach kulturowych czy religijnych jest zwyczaj, by poślubiająca się para w czasie ceremonii zaślubin stłukła kielich, z którego piła wino. W judaizmie uzasadnia się to pamiątką po zburzeniu świątyni (Ninel Kameraz - Kos “Święta i obyczaje żydowskie” str.115 w.23 ), która została zburzona po wejściu do niej poganina, czyli tego, który działa bez Boga Miłości.
Kielich wina jest symbolem miłości, czyli z tego gestu wynika, że wejście w ten rejon bez Bożego powołania powoduje, że już nikt nie będzie z niego pił po ceremonii zaślubin. 
Miłość to Duch, rzeczywistość niematerialna, ulotna. Mimo to wieczna i niezniszczalna. Jest to relacja pomiędzy osobami. "Królestwo Niebieskie jest pośród was". Jezus uosabia tę relację.
Można ją spotkać bez ślubu. Jest to połączenie nierozerwalne, na podobieństwo dozgonnej przyjaźni. To nie ślub jest sposobem na spotkanie  miłości. Śluby są stosunkowo jak na dzieje ludzkości wynalazkiem niedawnym. Tymczasem Bóg łączył ludzi od wieków, poczynając od mitycznej pary Adama i Ewy. Decyduje umiejętność rozpoznania „czasu nawiedzenia” i połączenia, „zmontowania tych dwóch skrzydeł”. Miłość jest komunią, nie związaniem. Ślub i wesele powinny być zewnętrznym wyrazem tego spotkania...
Małżeństwo jak dziecko może być ułomne, kalekie, poronione. By dziecko było zdrowe trzeba zadbać o to od momentu narodzin i wcześniej. Przed poczęciem. Zadbać by przyszli rodzice byli zdrowi. Podobnie z małżeństwem.
Małżeństwo jest jak dziecko.
Ślub to narodziny nowej pary w społeczności, w której żyją. Ale podobnie jak z dzieckiem cała historia zaczyna się dużo wcześniej. Od tego jedynego spotkania. W cztery oczy. Nawet jeśli odbywa się w obecności tłumu ludzi, to spotkanie dotyczy tylko tych dwojga. Dwoje świadków Boga stojących przed Nim.
Wszystko zależy od umiejętności przyjęcia tego daru Boga, który pojawił się między nimi i w nich.
Pytanie: Jak to się robi, by “nie rozkwasić sobie nosów” (w najlepszym wypadku, bo czasami kończy się to tragiczniej) przy pierwszym locie? Używając języka przenośni - następuje wtedy „wyrzucenie z Raju”.
               "... mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją
                i łączy się ze swoją żoną tak ściśle,
                że stają się jednym ciałem."     /Rdz 2, 24/
Posłużmy się przykładem z dziedziny motoryzacji.
Dwoje ludzi decyduje się na długą, wspólną wycieczkę samochodową. Każde z nich swoim samochodem. Jadą na wspólną wycieczkę, czyli mają do wyboru:
1. "związanie" - czyli jazdę na sztywnym holu (wersja ortodoksyjna)
2. połączenie liną (wersja łagodniejsza)
3. jazdę razem, ale połączenie między samochodami odbywa się przez aparaty komórkowe (czyli istnieje centrala łącząca ich ze sobą). Są w ciągłej łączności, lub w miarę potrzeby. Uzgadniają wspólnie cel do którego jadą, miejsca spotkań, etapy pośrednie itp.
Jest to połączenie duchowe miedzy kobietą i mężczyzną, którzy są jedną cząstką"JESTEM"  zaszczepieni w Chrystusie jak latorośle w winnym krzewie. Czyli są w komunii z Nim i ze sobą.
Przy czym, żeby była jasność, cały czas mówimy o sprawach ducha, a nie o połączeniu ciał, czyli seksualności. To jest osobny temat.
Właściwie powstaje następne, oprócz tych postawionych na początku, pytanie: po co zawracać sobie głowę czymś tak nieuchwytnym jak połączenie duchowe między mężczyzną i kobietą?
Jest to jednak temat na zupełnie inną opowieść.
Najkrócej mówiąc: to Duch panuje nad materią, Duch decyduje o sprawach ciała, Duch nadaje kształt i jakość seksualności, a nie odwrotnie.
Wróćmy do początku. Do mitu  "o człowieku, który szuka brakującego skrzydła, by mógł latać", w którym problem opowiedziany jest językiem skrótu myślowego. Sugeruje, że mężczyzna i kobieta są tacy sami, "jednorodni". Powstali z całości, która była jednorodna i stworzą całość z takich samych połówek.
Tymczasem to są przecież zupełnie różne osoby.
Gdy połączyć ten mit ze zdaniem zacytowanym z Księgi Rodzaju powstaje hybryda na kształt rodzeństwa syjamskiego: jedno ciało - dwie głowy.
Zdanie to, by było zgodne z rzeczywistością należało by przetłumaczyć:
             "...mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją
             i łączy się ze swą żoną tak ściśle,
             że tworzą nowe ciało (czytaj: dziecko)."

Wspólny lot jest możliwy tylko na zasadzie dwóch samolotów połączonych z wieżą kontrolną na lotnisku (czytaj: z Bogiem, który jest miłością). Wtedy istnieje szansa, że nie rozbiją się, że wylądują bezpiecznie.

Spotkanie
tego jedynego, wybranego mężczyzny i tej jedynej, wybranej kobiety,
czyli połączenie, polega na wspólnym odczytaniu z kluczem krzyża
(zmiana negatywnego na pozytywne),
tej samej treści z dwóch różnych punktów widzenia
i połączenia uzyskanego odczytu.
Obrazu i informacji. Intuicji i logicznego rozumowania.





9. Winnica Pana

Przypowieść o winnym krzewie i latoroślach
czyli alegoria o społeczności.



rys. 10    człowiek "zaszczepiony w Chrystusie" (schemat)




rys. 11   Winnica Pana - schemat



Podczas spotkania Jezusa z apostołami w Wieczerniku, w modlitwie arcykapłańskiej, tak o sobie mówi Jezus:
“Ja jestem prawdziwym krzewem winnym,
a Ojciec mój jest tym, który [go] uprawia.
Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina,
a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.
Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was.
Trwajcie we Mnie, a Ja w was [będę trwać],
podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie
- jeśli nie trwa w winnym krzewie -
tak samo i wy, jeśli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami.
Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity,
ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.
Ten kto nie trwa we Mnie,
zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie.
Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie.
Jeśli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was,
to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
Ojciec mój przez to dozna chwały,
że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami.
Jak mnie umiłował Ojciec, tak i ja was umiłowałem.
Trwajcie w miłości mojej!
Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania,
będziecie trwać w miłości mojej,
tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była
i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.”                             (J 15, 1-12)
Uczniowie Jezusa są latoroślami zaszczepionymi w pniu winnego krzewu, którym jest Chrystus (czyli miłość, która zbawia, ratuje).
Jego korzenie tkwią w Bogu Miłości.
Uczniowie zaszczepieni są w Nim cząstką „Jestem własnością Miłości”. Cząstkę „Jestem pod opieką” kształtuje Miłość tak, by przynosili dobry owoc w obfitości. Cząstka „Jestem obecny” jest obecnością w doczesności, „tu i teraz”.
Nie martwią się zbytnio o bliskich, którzy też są zaszczepieni w Bogu i są pod Jego opieką.
Miłość kształtuje człowieka i ona sprawia, że jego działanie jest owocne. Działania bez miłości przynoszą złe owoce, które zostają odrzucone, giną. Tylko działanie zgodne z prawem miłości daje rezultaty dobre, obfite, długotrwałe.
Słowa te, o krzewie winnym, tłumaczą sen króla z księgi Daniela
o ściętym drzewie, z którego zostanie tylko pień i korzenie  (Dn 4, 7-24).
                                                                                    
                                                                                  jesień, 2004




-------------------------------------------------------------------------------




Bibliografia
1. Biblia Tysiąclecia    Wydawnictwo Pallottinum 1990
2. Jan Paweł II "Tryptyk rzymski"
    Wydawnictwo św. Stanisława BM Kraków 2003
3. Różaniec, Jan Paweł II  - Tajemnice Światła
4. Jan Paweł II  - Droga Światła -  XIV stacji - medytacja
5. Święta Teresa z Avili "Twierdza wewnętrzna"
    Klub Książki Katolickiej Poznań 2000
6. Orygenes "Komentarz do Pieśni nad pieśniami"
    Wydawnictwo WAM Kraków 1994
7. Carlo Maria Martini "Ludu mój, wyjdź z Egiptu"
    WAM Kraków 1989
8. Carlo Maria Martini "Głosiciel Ewangelii u świętego Łukasza"
       Wydawnictwo WAM Kraków 1993
9. Carlo Maria Martini  "Wytrwaliście przy mnie w moich      przeciwnościach"      Wydawnictwo WAM Kraków 1993
10. ks. Edward Staniek "Bogactwo natchnionych ksiąg Stary Testament"
      Wydawnictwo "Barbara", Kraków  1997
11. ks. Edward Staniek "Bogactwo natchnionych ksiąg Nowy Testament"
       Kraków 1992
12. ks. Edward Staniek "Kazania pasyjne"
      Wydawnictwo UNUM Kraków 1992
13. ks. Edward Staniek "W trosce o umiłowanie Eucharystii"
    Wydawnictwo św. Stanisława BM Kraków 1998
14. ks. Tomasz Jelonek "Biblijna Historia Zbawienia"
    Wydawnictwo WAM 2004
15. ks. Rafał  Buchinger artykuły  w tygodniku  "Źródło"
16. ks. Rafał Buchinger artykuły w czasopiśmie„Droga”
17. ks. Mieczysław Maliński "Olśnienia"
    Pallottinum 1995
18. ks. Mieczysław Maliński cotygodniowe felietony w "Dzienniku Polskim"
18. Tomasz Kwiecień OP  "Krótki przewodnik po mszy świętej"
      Cerf - Kairos Znak 1999
20. Tadeusz  Żychiewicz "Stare Przymierze"
      Wydawnictwo ZNAK Kraków 2000
21. Daniel  - Rops "Dzieje  Chrystusa" (mapy)
    Instytut Wydawniczy PAX Warszawa 1987
22. Antoine de Saint-Exupery "Mały Książę"
    Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA 2001
23. Anzelm Grün „Pismo Święte w psychologii głębi”
     Wydawnictwo WAM Kraków 1996
24. Wiktoria Dolińska "Co mówią nasze sny"
     Wydawnictwo Literackie Kraków 1976
25. Brat Efraim "Jezus Żyd praktykujący"
    wydawnictwo m  Kraków 1994
26. Księgi Pięciu Megilot przełożył Czesław Miłosz
   Wydawnictwo Literackie Kraków 1998
27. Anna Świderkówna "Rozmowy o Biblii"
     Wydawnictwo Naukowe PWN Warszawa 1999
28. Anna Świderkówna "Rozmowy o Biblii  Nowy Testament"
     Wydawnictwo Naukowe PWN Warszawa 2000       
29. Anna Świderkówna "Rozmów o Biblii ciąg dalszy"
     
Wydawnictwo Naukowe PWN Warszawa 1996


Przewodniki, atlasy

1. Dan Bahat "Atlas Biblijny Jerozolimy"
2. Giacomo Perego "Biblijny atlas szkolny"
    Wydawnictwo WAM Kraków 2001
3.Encyklopedia Biblijna red. Paul J. Achtemeier
    Oficyna Wydawnicza "Vocatio" Warszawa 1999

 ----------------------------------------------------------------------